Szlachetna Paczka – tego projektu chyba nikomu przedstawiać nie musimy. Rok pandemii czy nie, pomagać trzeba, zakasaliśmy więc rękawy, wsadziliśmy na hełmy mikołajowe czapki i przygotowaliśmy paczkę. 🎁 I nie byliśmy w tym sami – pomogliście nam Wy, Vikingowie, przelewając swoje GB na ten szczytny cel! Ciekawi, co razem w ten sposób osiągnęliśmy? W skrócie: radość pewnej rodziny. 👪 A mówiąc dłużej…
Zbiórka, Vikingowie!
Czasu, jak zwykle, było niewiele. Z akcją ruszyliśmy 23.11, na wykonanie zadania mieliśmy równo 2 tygodnie. Nastąpiła więc powszechna mobilizacja vikingowej armii, informacja poszła do wszystkich jednostek pływających pod naszą banderą. 🚣♂️⛵🛥️ W odpowiedzi wysłaliście w naszym kierunku całą armadę szalup ratunkowych, w których umieściliście łącznie – uwaga – 11100 GB, czyli 3720 zł! Wisienkę na tym torcie bogactwa dołożyliśmy samodzielnie w Centrum Dowodzenia. 🍒 Nasza ekipa dołożyła ze swoich prywatnych sakiewek kolejne 1772 zł. Dużo, mało? Pamiętajcie, że żadna z nas korporacja, bardziej rodzinna firma. 😉 Następnie wstawiliśmy te dwie kwoty w słupek i z szybkiej matematyki wyszło, że naszą Szlachetną Paczkę możemy wypełnić dobrami za 5492 zł. Konkretny pieniądz na konkretne potrzeby konkretnej wrocławskiej rodziny.
Ale pieniądze szczęścia nie dają…
…dają je dopiero zakupy! 🛒 Do tego zadania wyznaczyliśmy nasze ekspertki: Viqueen Basię i Viqueen Olę, które przygotowały listę świątecznych zakupów i wyruszyły ją zrealizować do mekki dolnośląskiego konsumpcjonizmu, czyli na Bielany Wrocławskie. Dziewczyny znalazły tam wszystko, czego potrzebowały, a nawet więcej. Co zostało zakupione?
- Sprzęt komputerowy do nauki dla dzieci 💻
- Ubrania i buty na zimę 🧥
- Artykuły szkolne ✏️
- Materace 🛏️
- Zapas jedzenia oraz chemii 🥫
Dorzuciliśmy do tego na specjalne zamówienie rodziny kilka prawdziwych świątecznych prezentów: klocki Lego, książki, słuchawki bezprzewodowe oraz pluszowego pieska. Bo co to za święta bez pluszowego pieska? 🐶
A po zakupach chodziliśmy przypakować
Ostatnim etapem akcji było zapakowanie darów, bo Szlachetna Paczka – jak sama nazwa wskazuje – musi się godnie prezentować. Każdy pakunek musiał być odpowiednio lekki oraz odpowiednio ozdobiony. 🎀 Chemia i żywność trafiły do osobnych kartoników w reniferki, a prezenty zostały osobiście przez nas zawinięte w świąteczny papier. Potem pozostało tylko załadować 34 paczki do dwóch samochodów (a zakupy udało się zmieścić w jednym, ciekawe…) i przewieźć je do magazynu Świątecznej Paczki. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, w roku pandemii nie było możliwości wręczenia prezentów rodzinie osobiście. 😷 Przekazaliśmy więc nasze podarki Julii, która w ramach akcji ma pod skrzydłami “naszą” rodzinę. Upewniliśmy się tylko, że zapamiętała treść życzeń do przekazania.
I cyk, dobry świąteczny uczynek wykonany. Dzięki Wam, Vikingowie – jesteście najlepszą ekipą… to znaczy paczką. Świąteczną paczką! 🎁