Blog Mobile Vikings
Nintendo Switch 2 w doku

Nintendo Switch 2 – rewolucja czy ewolucja hybrydowej konsoli?

Plotki, oczekiwania i przecieki – wszyscy wiedzieliśmy, czego mniej więcej się spodziewać. I kiedy konsola Nintendo Switch 2 stała się wreszcie faktem – zaskoczeń nie było. Łącznie z genialnym wynikiem jeszcze w przedsprzedaży. Pytanie, czy nowy „Pstryk” to game changer czy bezpieczna ewolucja sprawdzonej formuły, wydaje się więc bezzasadne. Ale i tak je sobie zadajmy.

internet mobilny 250 Baner Trial

Pierwszy Switch pozamiatał. Przenośna konsola, którą można zadokować, aby obraz wyświetlać na telewizorze – i przy okazji nie myśleć o baterii? Ge-nial-ne! W mimo wszystko skostniałym gamingowym świecie Nintendo pokazało, że wciąż jest miejsce dla myślenia i działania totalnie out of the box.

Jedyną słabością pierwszego Switcha okazały się jego bebechy. Konsola świetnie radziła sobie z grami ekskluzywnymi, ale z tytułami zewnętrznych deweloperów już niekoniecznie. Z tego powodu na konsoli Nintendo nie pojawiło się sporo doskonałych gier poprzedniej generacji. Switch 2 miał to wszystko naprawić. Czy to się udało? Wszystko wskazuje na to, że tak. W pojedynku Nintendo Switch v1 czy v2 wygrywa ten drugi.

Nowy Switch to moc na miarę oczekiwań

Nintendo nie zrewolucjonizowało designu – to nadal znajoma hybryda przenośno-stacjonarna, ale pod maską zaszły poważne zmiany. Dużo lepsze podzespoły (zainteresowanych odsyłam do specyfikacji technicznej) przekładają się na wielokrotnie lepszą moc obliczeniową. Konsola wspiera teraz technologię DLSS (Deep Learning Super Sampling) do skalowania w górę obrazu, a także zapewnia podstawowe efekty ray traycingu (śledzenia promieni, które zapewnia dużo bardziej realistyczny odbiór grafiki). Pamięć RAM urosła z 4 GB do 12 GB LPDDR5X. Dysk z 32-64 GB spuchł aż do 256 GB. Więcej miejsca, szybsze ładowanie – wow.

Ekran Nintendo Switch 2

Nowy ekran przyciąga wzrok – matryca LCD urosła do 7,9 cala, ma rozdzielczość 1080p (Full HD) i odświeżanie do 120 Hz z obsługą HDR i VRR. Szkoda, że na start nie dostaliśmy ekranu OLED – ale wiadomo, to decyzja biznesowa. Fani będą zmuszeni kupić dwa razy ten sam sprzęt – można się na to zżymać, ale też można to jakoś zrozumieć.

W trybie konsola wyświetla obraz nawet w 4K przy 60 klatkach na sekundę – oczywiście przy wsparciu inteligentnego skalowania DLSS i odpowiednim telewizora.  

Nintendo Switch 2 – bateria

Mocniejszy hardware oznacza większe zapotrzebowanie na energię. Bateria Switcha 2 ma nieco większą pojemność (5220 mAh) i dzięki optymalizacjom nadal pozwala na kilka godzin zabawy w trybie handheld. Producent podaje, że czas pracy wynosi od 2 do 6,5 godziny na jednym ładowaniu – dobry wynik. W bardziej wymagające tytuły pogramy krócej, w prostsze gierki naprawdę długo. Natomiast pewnym ratunkiem jest drugi port USB-C na górze konsoli – nowość, która pozwala podpiąć zasilanie podczas gry w trybie tabletop. Dzięki temu nawet dłuższa sesja na stoliku z odłączonymi Joy-Conami nie rozładuje nam konsoli w najmniej odpowiednim momencie.

Tryby, stacja dokująca, kontrolery

Skoro mowa o trybach. Switch 2 nadal działa w trzech scenariuszach: jako handheld (konsolka trzymana w dłoniach), jako tablet na stole (tryb tabletop) oraz podłączony do TV przez nową stację dokującą (tryb TV).

darmowa karta esim blog Baner Trial

Nowa stacja dokująca umożliwia wyższe rozdzielczości i posiada standardowo złącze HDMI 2.1 oraz port Ethernet (wreszcie gigabitowy) – to ukłon w stronę graczy online, którzym rzecz jasna przyda się solidny internet domowy. Sam dock jest bardziej kompaktowy i ma nowy design, choć nie gwarantuje żadnego wzrostu mocy itp.

Nowe kontrolery – Joy-Cony 2 to również ewolucja oryginalnego konceptu. Dalej doczepia się je po bokach konsoli, ale zmienił się sposób mocowania. Zamiast szyn zatrzaskowych mamy tu magnetyczne złącza – fajne i działa. Kontrolery można ze sobą połączyć, ale można też korzystać z nich osobno w grze dwuosobowej. A, właśnie – poprzednie Joy-Cony są kompatybilne ze Switchem 2 (bezprzewodowo). Łyżka dziegciu? Wszystko śmiga, ale zjawiska dryfowania analogów nie rozwiązano w stu procentach – wciąż może się zdarzyć.

Biorąc to wszystko razem, Nintendo Switch 2 to zdecydowanie skok generacyjny. Lepszy ekran, dużo wydajniejsze podzespoły, ulepszone – wszystko to wskazuje na ewolucję w stronę nowocześniejszego, bardziej doświadczenia.

Nintendo Switch 2 – kompatybilność wsteczna

Jednym z największych znaków zapytania przed premierą była kwestia wstecznej kompatybilności. Fraza „Nintendo Switch 2 backward compatibility?” szybko urosła w Google. Obawa, że biblioteka gier na Switcha v1 pójdzie w odstawkę, była powszechna. Nintendo kluczyło, rzucając ogólnik, że „pewne gry mogą nie być obsługiwane”, ale finalnie mamy Nintendo Switch 2 jest kompatybilny z prawie wszystkimi grami z konsolą poprzedniej generacji. I to zarówno w wersjach cyfrowych (pamiętaj: internet na kartę!), jak i fizycznych na kartridżach.  

Warto dodać, że kompatybilność obejmuje też kontrolery i akcesoria. Poza wspomnianymi Joy-Conami v1, Pro Controller od Switcha działa na nowym sprzęcie (i odwrotnie, Pro Controller 2 zadziała ze starym, choć tu ograniczeniem może być brak analogowych triggerów – ale skoro gry na Switcha i tak ich nie używały, to luz).

Gry na Nintendo Switch 2 – w co zagramy?

Lepiej byłoby zapytać: a w co nie? Oprócz rosnącej biblioteki gier first party mamy bowiem na nowej konsoli Nintendo nawet Cyberpunka 2077. Ostro, nie? A bardziej ostre jest to, że działa on… ostro. Naprawdę. Gra CD Projekt Red wygląda na „Pstryku 2” świetnie – i świetnie działa.

Właśnie ze względu na lepsze bebechy Switcha 2 nie będą już omijać najwięksi deweloperzy i wydawcy (ale też dlatego, że konsola Japończyków sprzedaje się niesamowicie). Nawet Take-Two, wydawca serii GTA, przychylniej patrzy na „Pstryka”. Osobiście nie mogę się doczekać portu Red Dead Redemption II. Kto wie, może i w GTA VI zagramy na Switchu 2?  (Dobra, żartowałem).

internet mobilny 100gb Baner Trial

Czy warto przesiąść się na Nintendo Switch 2?

No dobrze, czas na kluczowy wniosek: Nintendo Switch 2 – rewolucja czy ewolucja? Moim zdaniem – bardziej ewolucja. Ale nie byle jaka. Nintendo nie zaryzykowało szalonych pomysłów ani nie wprowadziło zupełnie nowego sposobu grania (jak to było przy przejściu z Wii U na Switch, gdzie hybryda była rewolucją). Zamiast tego ulepszyło niemal każdy aspekt oryginalnego Switcha: moc, grafikę, ekran, sieć, kontrolery – i dorzuciło kilka nowych bajerów. W efekcie Switch 2 to po prostu lepszy Switch. Dla fanów marki to ogromna rzecz, bo daje drugie życie naszym ulubionym seriom w wyższej jakości. Dla graczy mainstreamowych – może nie wywraca to stolika, ale sprawia, że konsola Nintendo w końcu dotrzymuje kroku konkurencji (przynajmniej tej poprzedniej generacji) pod względem gier multiplatformowych.

A ile kosztuje Nintendo Switch 2? Sugerowana cena to 2199 zł. Jest więc drożej niż poprzednio, ale czy nie tego się spodziewaliśmy?

Fot. otwierające i pozostałe: Materiały prasowe.

Piotr Makowski

Zanim wsiadł na drakkar i dołączył do załogi Mobile Vikings, przez kilkanaście lat współtworzył polską edycję magazynu „Men’s Health” – najpierw jako redaktor działu Sport i Fitness, a następnie jako redaktor naczelny. Na blogu podejmuje tematy na styku technologii i zdrowia, a także dzieli się swoją zajawką na gadżety i sprytne rozwiązania.

Prywatnie: czyta (literatura piękna), ogląda (filmy, nie seriale), gra w gry (singleplayer), boksuje (amatorsko) i jeździ na rowerze (team #bikepacking).