Przybyliśmy, zobaczyliśmy, zaprezentowaliśmy (się) godnie! 🦚 W poniedziałek i wtorek część naszej załogi trafiła do Poznania na Golden Marketing Conference, żeby posłuchać trochę o tym, jak inne firmy radzą sobie na burzliwych wodach biznesu, opowiedzieć o tym, jak robimy to my i przekonać się po raz kolejny, że chociaż nasz drakkar płynie po tym morzu nietypowym kursem, to jest to najlepszy kierunek, jaki mogliśmy obrać.
Pięknego poniedziałkowego poranka (praktycznie przed porankiem, po piątej panuje przecież półmrok) przedsięwzięliśmy podróż. Przeznaczenie? Poznań! Plan? Po pierwsze prelekcje, pogadanki, prezentacje. Pobocznie podglądanie przelicznych profesjonalistów – przez przymrużone powieki, ponieważ planujemy pozostać przeciw populistycznym praktykom. Pomiędzy… podjadanie pralinek. 🍪 Poszło podług planu? Patrzcie!
Konferencja w czasach zarazy
Pierwsza rzecz, jaka rzuciła się w oczy naszej ekipie po przybyciu na miejsce Golden Marketing Conference, to pustka. Ze względu na panującą wciąż pandemię konferencja w części odbywała się online, na miejscu zaś pojawiło się – ze względów bezpieczeństwa – nie więcej niż dwie setki osób. Na szczęście lubimy kameralne załogi. 😉 Rozłożyliśmy więc swoje stoisko, zapisaliśmy słynnymi ciekawostkami notesy, które mieliśmy zamiar wręczać gościom, wypiliśmy kawę i… ruszyliśmy przysłuchiwać się, co w marketingu piszczy. 🧐
Czego się dowiedzieliśmy
Z dumą stwierdzamy, że niewiele! 🙃 Z dumą, bo gros prelekcji poświęconych było zagadnieniom, które nie tylko znamy, ale i stosujemy w naszej codziennej pracy. Jasno określona misja i strategia firmy jako rama, bez której nie powstanie nic adekwatnie kreatywnego? Mamy to! Śledzenie trendów? Jedyny społecznościowy operator w Polsce przewiduje, że lepiej samemu tworzyć trend, niż iść z prądem. 💪 Prosty, ludzki język kluczem do dobrego tekstu? Kto czyta nasze maile, ten wie. Miło jednak słyszeć, że to, co robimy, robimy dobrze. A te kilka cennych wskazówek, które wynieśliśmy z niektórych prezentacji, rychło wcielimy w życie. Nam będzie łatwiej, Wam przyjemniej – żyć, nie umierać.
Zupełnie nie byliśmy też zaskoczeni faktem, że Jurek Owsiak, gość specjalny GMC, to taki równy facet. Nadawałby się na Vikinga… 🤔
Viking Kuba prezentuje
Mieliśmy też swoje pięć, a nawet trzydzieści minut na scenie. Viking Kuba wziął na swoje barki odpowiedzialność za zrobienie zajebistego wrażenia na gościach Golden Marketing Conference w imieniu całego Mobile Vikings. Wywiązał się z zadania tak, że po prezentacji nie mógł opędzić się od chętnych do poznania go osobiście. 🌟
Reszta ekipy na widowni chyba stresowała się bardziej, niż Kuba na scenie – jemu trema przeszła w mgnieniu oka i zupełnie na luzie opowiedział zgromadzonym… co robić (w pięciu prostych krokach), żeby klienci (wybaczcie słownictwo, Vikingowie!) pisali na cześć firmy wiersze. 📜 Jeśli czyta to jeden z poetów, którzy zaszczycili nas takim dziełem, to wiedzcie, że jesteście sławni!
A co takiego robimy, że nasza załoga nas lubi? To już najlepiej wiecie Wy. W końcu to Wasza wina, że mamy najbardziej lojalnych użytkowników wśród ofert pre-paid w tej części świata. I chwała Wam za to – będziemy dalej stawać na rogach, by Vikingom było na naszym pokładzie zwyczajnie, po ludzku dobrze. 💺 I mówimy o tym głośno!
Jeśli masz ochotę skomentować ten tekst, użyj wyłącznie słów na literę 🅿️. Zespół Departamentu Zajebistości będzie dozgonnie wdzięczny!