Podlewać? Nie podlewać? A może w ogóle najwyższa pora przesadzić? Tylko właściwie co, bo że kwiat to wiadomo, ale jaki, to już niekoniecznie? Aplikacja do rozpoznawania roślin w kilka sekund nie tylko podpowie, co to za jedna, ale też wyświetli długą na trzy linijki łacińską nazwę i garść ciekawostek. Oto vikingowy przegląd najlepszych apek rozpoznających rośliny.
Część z nas w dzieciństwie zbierała liście drzew, suszyła je i wklejała do albumu-zielnika. Na lekcjach biologii (autor tych słów nie załapał się na przyrodę) uczyliśmy się o roślinkach z najbliższej okolicy. W domach rodzinnych meblościanki wypełniały atlasy kwiatów doniczkowych i egzotycznych (obok atlasów ze zwierzętami, odkryciami naukowymi i encyklopedii PWN).
Dziś już nie ma takich meblościanek.
Dziś mamy smartfony, a z ich pomocą jesteśmy w stanie rozpoznać, co to za roślina, dosłownie w ciągu kilku sekund. Pstryk fotkę listka czy kwiatka – i gotowe, pojawia się wspomniana łacińska nazwa, zestaw ciekawostek i porad dotyczących pielęgnacji. Mobilny zielnik jest w stanie określić nawet stan rośliny i zaproponować kurację. Sprawdź, które aplikacje do rozpoznawania roślin oraz rozpoznawania chorób roślin, są według Vikingów najlepsze.
Aplikacja do rozpoznawania roślin – zanim zaczniesz
Nawet najlepsza apka nie odpowie na pytanie, co to za roślina, jeśli nie będziesz przestrzegać kilku prostych zasad. Nie chcesz przecież pomylić paprotki z ananasem, prawda?
- Fotografuj wyraźnie. Im lepsze ujęcie liścia, kwiatu czy łodygi, tym trafniejsze rozpoznanie.
- Rób zbliżenia charakterystycznych części. Jeśli roślina kwitnie – cyknij kwiat z bliska. Ma unikalne liście? Skup się na jednym, wyraźnym.
- Podchodź z dystansem do wyników. Aplikacja mówi, że Twoja dracena to rzadka odmiana mięsożernej rośliny? Sprawdź w drugim źródle…
- Nie zjadaj nieznanych roślin w lesie, nawet jeśli apka obieca Ci więcej wigoru już po pierwszym kęsie!
Aplikacja do rozpoznawania roślin – odkryj w sobie botanika-amatora
Oto Vikingowy wybór:
PlantNet – darmowa aplikacja do rozpoznawania roślin
Dostępność: Android, iOS
Model: całkowicie darmowa (projekt naukowy, open-source)
Co za paywallem? Nic – wszystkie funkcje są dostępne za free
Plusy:
- Błyskawiczne działanie na podstawie zdjęcia.
- Ogromna baza dzikich roślin z całego świata (tworzona przez naukowców i użytkowników).
- Brak reklam i mikropłatności – aplikacja jest lekka i bezkosztowa.
- Możliwość dołączenia do społeczności – można dodawać własne znaleziska do bazy.
- Używanie jej bardzo wciąga – przyda się wówczas solidny internet na kartę
Minusy:
- Zwykłe rośliny doniczkowe czasami sprawiają apce problemy – za to dzikie? Proszę bardzo!
- Interfejs trąci myszką.
Według Vikinga Tomasza:
Numer jeden na wypady do lasu czy parku. Działa zaskakująco sprawnie – robisz fotkę listka, a apka po chwili wyskakuje z nazwą, często taką, której w życiu bym nie wymówił. Podoba mi się, że to projekt naukowy i wszyscy go współtworzymy. Czuć, że tu chodzi o pasję do roślin, a nie wyciąganie kasy. Używam głównie w terenie i jeszcze nigdy nie zawiodła, choć fikusa benjamina nie rozpoznała – widać, że to bardziej narzędzie do dzikiej przyrody.
PictureThis – atlas kwiatów doniczkowych
Dostępność: Android, iOS
Model: darmowa wersja oraz wersja premium z okresem próbnym
Co za paywallem? Nielimitowane identyfikacje, brak reklam, poradniki, diagnostyka chorób
Plusy:
- 98% skuteczności (według zapewnień).
- Rozpoznaje nawet chwasty i grzyby.
- Podaje masę informacji (np. czy roślina jest/nie jest toksyczna dla czworonogów).
- Posiada nawet miernik nasłonecznienia.
Minusy:
- Darmowa wersja jest bardzo okrojona.
- Mnóstwo reklam w wersji free (również zachęcających do wykupienia subskrypcji).
- Dość droga.
- Brak polskiej wersji językowej (tylko nazwy angielskie lub łacińskie roślin).
Według Vikinga Jacka:
Apka rozpoznaje rośliny nawet na podstawie słabszych zdjęć. Porady pielęgnacyjne są świetne – precyzyjne i skuteczne.
iNaturalist – kolejna darmowa aplikacja do rozpoznawania roślin
Dostępność: Android, iOS
Model: Całkowicie darmowa (projekt non-profit)
Co za paywallem? Nic 🙂
Plusy:
- Rozpoznaje również zwierzęta, grzyby i inne twory natury.
- Duża dokładność dzięki połączeniu AI i ekspertów – jeśli AI się myli, botanicy i biolodzy poprawią oznaczenie.
- Seek by iNaturalist umożliwia działanie offline.
Minusy:
- Wygląda jak… projekt non-profit.
- Brak porad pielęgnacyjnych.
- Czasami podaje bardzo ogólny wynik (np. tylko rodzaj, nie gatunek).
Według ViQueen Ewy:
Początkowo społecznościowy charakter aplikacji bardzo mi pasował, natomiast po dłuższym korzystaniu zaczął mi przeszkadzać – wolałabym jednak proste narzędzie. Plus? Jest za free. Fajna opcja to działanie offline, bo przecież nie zawsze mam internet domowy.
Blossom – aplikacja również do rozpoznawania chorób roślin
Dostępność: Android, iOS
Model: Płatna
Co za paywallem? Pełny dostęp do bazy roślin i poradników, nieograniczone identyfikacje, harmonogramy podlewania i nawożenia, wskazówki od botaników
Plusy:
- Wszystko w jednym – od rozpoznania po szczegółowe poradniki.
- Świetny interfejs.
- Nastawienie na gatunki domowe.
- Duża dawka wiedzy.
Minusy:
- Darmowa wersja? Po okresie próbnym zapomnij.
- Mniej przydatna przy „jednorazowych strzałach”.
- Rozpoznaje tylko rośliny (minus trochę na siłę).
Według Vikinga Piotra:
Dopóki nie zainstalowałem Blossom, musiałem wymieniać z żoną kwiaty regularnie – nie było rośliny, której nie potrafilibyśmy uśmiercić i to błyskawicznie. Teraz czuję, że mam w kieszeni trenera od kwiatków, który uczy mnie, jak z nimi postępować. Finał jest taki, że to ja – facet – bardziej ogarniam w domu rośliny niż moja żona. Po prostu w którymś momencie stało się to dla mnie bardzo satysfakcjonujące. Minus? Trzeba płacić – ale skoro apka może się dzięki temu rozwijać, to nie mam z tym najmniejszego problemu.
Aplikacja do rozpoznawania roślin – która najlepsza? Każda XD
Działają na bardzo zbliżonych zasadach i w sumie każda z nich to atlas kwiatów doniczkowych i nie tylko. Jeśli zastanawiasz się codziennie, przechodząc koło parku, co to za roślina na Twojej drodze, możesz w końcu zaspokoić ciekawość. Aplikacje do rozpoznawania roślin często są darmowe jako projekty non-profit, często też rozpoznają nie tylko rośliny (i choroby roślin), ale też zarówno grzyby, jak i na przykład zwierzęta.
A więc smartfon w dłoń i w drogę na zieloną misję. Apki do rozpoznawania roślin zaspokoją ciekawość, ale też nauczą Cię z roślinami się obchodzić. Finalnie może będziesz dbać o swoją aglaonemę jak Leon, a po nim Matylda… (pozdro dla kumatych).