Blog Mobile Vikings
Redmi Note 13 Pro 5G - recenzja

Recenzja Xiaomi Redmi Note 13 Pro+ 5G

Look at me, I am flagowiec now! Czyli Redmi Note zaczyna sprawnie udawać smartfon z wyższej półki.

internet mobilny 250 Baner Trial

Ogromna część Polaków wręcz wychowała się smartfonowo na Redmi Note’ach od Xiaomi. To były od zawsze rozsądnie wycenione telefony wyposażone w zestaw najważniejszych funkcji i służące sprawnie przez lata. Wiecie, kupując takiego Redmi Note’a nie czuliście, że ktoś Was oszukał – że przepłaciliście, że w tej cenie można byłoby dostać coś lepszego, ale też że wystarczyłby Wam jakiś inny, tańszy model. A to dla naszych rodaków wyjątkowo ważne – żeby nie dać zrobić się w konia!

Sprawdź także: Recenzja Xiaomi 13T

Ile kosztuje Xiaomi Redmi Note 13 Pro+ 5G i czy jest warty tej ceny?

Gdyby więc kosztujący niemal 2500 złotych Xiaomi Redmi Note 13 Pro+ 5G był jedynym przedstawicielem najnowszej odsłony tej serii, prawdopodobnie wściekli obywatele wyszliby już na ulice z pochodniami. Na szczęście jednak nie jest – zresztą, wtedy nadanie mu tak długiej nazwy byłoby jeszcze bardziej idiotyczne. Nie, to jeden z bodajże pięciu różnych Redmi Note’ów 13, które trafiły do sklepów w ostatnich tygodniach. Najdroższy i pokazujący aspiracje tej linii na przyszłość.

Bo 13 Pro+ 5G nadal ma w sobie nieco ducha pięknego, tradycyjnego cebulactwa, ale jednocześnie stara się odhaczać w swej specyfikacji jak najwięcej cech flagowców. Zaczynając od samej obudowy: tak, to jakieś tworzywo sztuczne, bo po co przepłacać – z daleka i tak nie widać różnicy. Lepiej zainwestować w to, co faktycznie widać i czuć, czyli w estetyczny, zagięty ekran i certyfikat wodoszczelności IP68. Rzeczy, których na tej półce niemal się nie spotyka.

Czym wyróżnia się nowy Xiaomi Redmi Note?

Wyjątkowo istotny jest również ekran, bo to przecież na niego gapicie się po kilka godzin dziennie – jakiś rozpikselowany, ciemny szrot psuje całe doświadczenia z obcowania z telefonem. Jaśnie (dosłownie) wielmożny Pan Redmi ma jednak na pokładzie AMOLED-a z częstotliwością 120 Hz, obsługą HDR i rozdzielczością powyżej standardowego Full HD. Tak, aby na każdym kroku coś go odróżniało od tych plebejskich średniaków. Dostępu do Waszych prywatnych danych broni wtopiony w wyświetlacz, bardzo szybki czytnik linii papilarnych. Szybki, bo czas to pieniądz! Wiedzą to wszyscy, którzy albo są bogaci, albo chcą na takich pozować.

Z tego samego powodu, Xiaomi Redmi Note 13 Pro+ 5G (zawsze bawi) ładuje się do setki w dwadzieścia minut, dołączaną w pudełku, aż 120-watową ładowarką. Wynik iście imponujący. I tak, smartfon spokojnie wytrzymuje dobę normalnego użytkowania, ale z tak szybkim uzupełnieniem energii, czas pracy schodzi na nieco dalszy plan. Ładowania indukcyjnego wprawdzie zabrakło, ale kto i po co korzystałby z tej funkcji, mając na podorędziu tego 120-watowego potwora?

Czy Xiaomi Redmi Note 13 Pro+ 5G robi dobre zdjęcia?

Fotki na Instagram z tego smartfona wyjdą pierwsza klasa! Przynajmniej te wykonane za pomocą głównego obiektywu, który radzi sobie świetnie zarówno w dzień, jak i w nocy. A w nocy to nawet mnie się nie chce pracować, więc doceniam podwójnie! Ultraszeroki kąt i selfie wypadają trochę gorzej, ale nadal przyzwoicie – tak standardowo jak na tę cenę. Zresztą, ultraszeroki kąt to jest do fotek architektury, a na rajskich plażach to kwestia drugorzędna, a każde selfie dowodzi, że nie macie służących, którzy robią Wam zdjęcia, więc po co się z tym ujawniać? Najważniejszy jest główny aparat, a on absolutnie nie zawodzi.

internet mobilny 250 Baner Trial

Parametry techniczne

Jak z wydajnością, pytacie. Ujdzie. Znaczy, wiadomo, kupiliście Redmi 13 Pro+ 5G, więc na bank się Wam powodzi, a do grania macie konsole albo potężny komputer, więc nie potrzeba Wam nie wiadomo jakich parametrów. Niemniej, procesor to wyraźnie aspekt, na którym producent postanowił przyoszczędzić, bo za podobną kasę znajdziecie w sklepach mnóstwo bardziej wydajnych telefonów. Teraz Xiaomi działa idealnie i jestem pod wrażeniem jego optymalizacji, ale za jakieś dwa lata – nie ręczę za niego. No, ale pewnie i tak planujecie już kolejny awans i zastrzyk gotówki, więc i tak do tego czasu go wymienicie.

Złącze słuchawkowe? A gdzie tam, po co! Przecież wyższa klasa przeszła już dawno na słuchawki Bluetooth. Albo zewnętrzne głośniki – te wbudowane w smartfon są dwa i wypadają całkiem ok, ale daleko im do rynkowej czołówki. Nieco dziwić może obecność na obudowie archaicznego portu podczerwieni, ale spokojnie – to nie do sterowania starym telewizorem, tylko nowiutką klimatyzacją w domu.

Czy warto kupić Redmi Note 13 Pro+ 5G?

Redmi Note 13 Pro+ 5G to telefon aspirujący do bogactwa. Do wyższej półki. W Xiaomi całkiem nieźle wyczuli, gdzie mogą pozwolić sobie na gorsze podzespoły, a na czym powinni się skupić. Główny aparat, szybkość ładowania i ekran są rewelacyjne, a smartfon wygląda ładnie – na tych cechach zależy prawie wszystkim. A że da się dostać w tej cenie coś szybszego? Spora część zainteresowanych tym modelem pewnie nie do końca wie nawet, czym jest procesor.

Za 2500 złotych (cena za bardziej opłacalną wersję 12/512 GB) bym się w ten model nie pakował, ale widziałem już na portalach aukcyjnych ciekawsze oferty. To ładna, dobrze wyposażona, szpanerska limuzyna z silnikiem 100 KM. Poczekajcie do pierwszych oficjalnych obniżek do 2000 złotych, i będzie hit!

Sprawdź także: oferta na kartę Mobile Vikings

Michał Pisarski

Nowymi technologiami i starymi grami pasjonuję się od zawsze, a zawodowo narzekam na smartfony od ośmiu lat. Na moim kanale YouTube i blogu Vikingów staram się jednak pokazywać te najbardziej wyjątkowe, które zarażają miłością do gadżetów