załoga Mobile VikingsŚwięta, weekendowy obiad, popołudniowa kawa u bliskich. Zawsze wychodzisz z nich z porcją uwag i mądrości życiowych przekazywanych z pokolenia na pokolenie, ocierając pot pod rogatym hełmem. Nadszedł jednak moment, który można „kredą w kominie zapisać” – role się odwracają, bo teraz to starszyzna prosi Cię o radę. Tak, tak! Rządzisz, bo jesteś synuś, wnuś, co się zna i tylko Ty uczciwie i bez naciągania doradzisz wybór odpowiedniego telefonu.
Zwyczajowa sekwencja zdarzeń, które lada chwila nastąpią…
Nalewasz do szklanki ulubiony trunek, opadasz na fotel i pogrążony w myślach napawasz się chwilą. Rośniesz, pękasz z dumy i w myślach płyniesz przez przestwór technologicznego oceanu…
Ale nie za długo, bo przecież musisz dobić do brzegu i udzielić wyczerpujących informacji. Rozstawiasz zatem żagle i płyniesz kursem, który doskonale zna każdy Viking.
Znany port czy nieznane wody? Telefon czy smartfon dla seniora
Zadałeś tyle pytań, że mógłbyś konkurować z dowolną redaktor prowadzącą, a po wywiadzie wiesz jedynie, że wymarzony telefon komórkowy Twojego seniora powinien mieć duży wyświetlacz i widoczne z orbity ziemskiej przyciski oraz klawisze. Ale to przecież wytyczne sprzed kilkunastu lat, kiedy smartfony były rzadkością jak liczba trzeźwych w Sylwestra. Spójrz na sprawę racjonalnie — dziś każdy dotykowiec ma duży wyświetlacz, a kilka milimetrów przekątnej więcej lub mniej nie zmieni życia seniora ani w idyllę, ani w koszmar.
Podobnie z przyciskami — wszystkie mają podobną wielkość i łatwo dostępne klawisze funkcyjne. Jeżeli zatem bunia, dziadzio, papcio lub mamcia często korzystają z kilku aplikacji i faktycznie chcą smartfona, wiesz, że musisz kierować się:
- intuicyjnością obsługi,
- ceną,
- dostępną pamięcią,
- żywotnością baterii,
- głośnością dzwonka,
- aparatem fotograficznym,
- jakością dźwięku rozmów.
Kierując się powyższym, warto sprawdzić model Motorola Moto E22 4/64 GB. Będzie to dobry wybór, jeśli szukasz też telefonu z niezłym aparatem w tej półce cenowej (szczególnie gdy babcia uwielbia cykać fotki przy każdej okazji!).
Guzikowiec dla seniora
A jeśli smartfon to „e tam, takie jakieś to tam” i nestor rodu upiera się na telefon z fizycznymi, a nie cyfrowymi przyciskami? Też dobrze! Z takim modelem łatwiej będzie wystukać połączenie do wnusia, zapisać kontakt do doktora od serca i odnaleźć się w gąszczu numerów zapisanych we wcześniejszych latach. Po drugie obsługa klawiszowca jest prostsza niż smartfona z mocno rozbudowanymi funkcjonalnościami. A kiedy cacko wysunie się z ręki? Bonus! Ogromną jego zaletą jest większa wytrzymałość na upadki z wysokości.
Zaletą klasycznego telefonu jest również fakt, że mniejszy (ale wciąż w podstawach czytelniejszy) ekran i ograniczona liczba funkcji limitują zużycie baterii. Smartfon z reguły wymaga naładowania po 2-3 dniach, podczas gdy zwyczajny telefon komórkowy może służyć do komunikacji głosowej czy SMS-owej nawet do tygodnia.
Tradycyjne telefony z fizyczną klawiaturą są też tańsze od smartfonów i można wybrać klawy model w granicach 100-200 złotych.
Jeżeli zatem senior nie potrzebuje dużego wyświetlacza, wówczas warto pokazać mu telefon PANASONIC KX-TU110EXB, który oferuje dobrą jakość rozmów, duże i czytelne przyciski na klawiaturze oraz ma niezłą cenę.
Gdy jednak starszyźnie zależy na dużym ekranie, zaproponuj model NOKIA 230 Dual SIM. Fakt — zrobiło się drożej, ale jest to telefon pod każdym względem lepszy niż wspomniany Panasonic. Aparat robi niezłe zdjęcia (jak na ten typ telefonów), ma mocny głośnik oraz znakomitą jakość połączeń głosowych. Jest również ładniusi 🙂
Telefon komórkowy dla seniora jak aparat stacjonarny
Viking nie ustaje w poszukiwaniach i teraz nastąpi plot twist! Być może seniorowi spodoba się komórka, która wygląda jak telefon stacjonarny nowszej generacji (ale nie ten z tarczą, którą tak lubiłeś kręcić, gdy odwiedzałeś dziadków we wczesnej podstawówce).
Te telefony mają swoje stałe miejsce w domu, ponieważ umieszcza się je w stacji dokującej. Tego typu telefon stacjonarny na kartę SIM nie wymaga klasycznego kabla telefonicznego. Kiedy jest w bazie, ładuje się i użytkownik zawsze wie, gdzie ma go odłożyć. W trakcie rozmowy może jednak udać się na wycieczkę po całym domu, bowiem telefon ma relatywnie duży zasięg względem pozycji stacji dokującej. Jest zatem tak samo elastyczny w użyciu, jak i nasza oferta na kartę, która nie wymaga podpisywania długiej umowy.
Telefon bez problemu posłuży też do rozmowy na tarasie czy w przydomowym ogrodzie. Co ważne, dzwonki takich telefonów są głośne, a aparaty są wyposażone w fizyczne klawiatury z dużymi przyciskami. Mają wbudowane książki telefoniczne, jak wszystkie inne telefony komórkowe. Za ich pośrednictwem można także wysyłać SMS-y. Wyborem na 2024 rok w tej kategorii może być telefon MAXCOM MM720
Ile kosztuje telefon dla seniora — ceny
- Kawa na ławę, kufle na stół. Podstawowy smartfon dla seniora może kosztować od 300-400 złotych wzwyż, jeżeli mówimy o nowym modelu z 2024 roku. Górny limit kwoty to nawet kilka tysięcy złotych.
- Przyzwoity telefon dla seniora z fizycznymi przyciskami klawiatury to koszt około 150 złotych.
- Telefon komórkowy jak stacjonarny kosztuje również ok. 150 zł.
Ważna funkcja — przycisk SOS
Bywa, że najistotniejsze są rzeczy, z których nie korzystamy na co dzień. Dla seniora taką funkcją jest przycisk SOS. Większość smartfonów oraz klasycznych telefonów ma wbudowaną tego typu opcję. Dzięki niej możesz zaprojektować treść, którą bliska Ci osoba starsza wyśle jednym przyciskiem na podane wcześniej numery, jeżeli będzie potrzebowała pomocy. Wystarczy, że wykona prostą czynność – w zależności od modelu będzie to dłuższe przyciśnięcie jednego klawisza czy np. trzykrotne naciśnięcie przycisku włączającego telefon/smartfon. Również telefony komórkowe jak stacjonarne mogą mieć taką funkcję, jak np. Maxcom Comfort MM740 z alarmowym przyciskiem SOS i diablo mocnym głośnikiem.
Dopływamy do portu
Jakże ekscytujący rejs po telefonach dla seniorów dobiega końca! Zgodnie z oczekiwaniami, nie było sztormowo. Wierzymy, że zaopatrzony w podaną przez nas wiedzę, z wypiętą piersią oznajmisz swojemu zleceniodawcy — WIEM, CO KUPIĆ!
