Blog Mobile Vikings
recenzja nubia z60 ultra mobile vikings

[Recenzja] Nubia Z60 Ultra: Najlepszy fotosmartfon, którego nie znasz

Płynąc pod prąd, też możesz znaleźć perłę – to stara maksyma Vikingów, której wcale nie wymyśliłem przed chwilą.

internet mobilny 100gb Baner Trial

Jeśli ktoś już wydaje wiele tysięcy złotych na nowy telefon, to zazwyczaj rozważania zaczynają się na Samsungu i iPhone’ie. I tam też się kończą. Gdzieś tam w drugiej lidze zainteresowania krążą OnePlusy, Xiaomi czy Google Piksele, ale mało kto sięga głębiej, bo i po co? Przecież liderzy rynku mają po sto osiemdziesiąt wersji swoich flagowców – do wyboru, do koloru – a smartfony współcześnie i tak niewiele się od siebie różnią.

Czasami jednak takie podejście może być zgubne! Nubia Z60 Ultra. Mówi to państwu coś? Pewnie większości nie, bo choć globalnie nie jest to marka nieznana, to w polskich elektromarketach raczej jej nie znajdziecie. A szkoda, bo nowe urządzenie Chińczyków wzięło mnie totalnie z zaskoczenia i moim zdaniem jest świetnym, bo hipsterskim i relatywnie tanim, wyborem dla Vikingów płynących pod prąd oraz moim ulubionym fotosmartfonem.

3500 zł za telefon z najmocniejszym procesorem w świecie Androida, 12 GB RAM, 256 GB szybkiej pamięci, ogromnym akumulatorem, szybkim ładowaniemwybitnymi aparatami? To brzmi aż za dobrze!

Zaprawieni w bojach Vikingowie są wyczuleni na punkcie zasadzek. Ja również, dlatego przed napisaniem tej recenzji, bardzo długo szukałem dziury w całym, ale jak na złość, Nubia okazała się dziurawa jak porządny drakkar – czyli w ogóle.

Jak to jest z tymi aparatami? Ano z tyłu są trzy – zwykły, ultraszeroki i teleobiektyw z nieco ponad trzykrotnym przybliżeniem. Z tym że nawet ten zwykły wypada jednak trochę niezwykle, bo zastosowali w nim odpowiednik ogniskowej 35 mm, a nie jak to zwykle w smartfonach bywa, około 24 mm.

Z polskiego na vikińskie: fotki mają bardzo podobny charakter do zdjęć robionych dużymi aparatami cyfrowymi, a nie smartfonami. Nubia może widzi trochę wężej od konkurentów, za to ładniej – z przepięknym naturalnym rozmyciem tła i niesamowitą plastyką obrazka. Ja się w tych fotkach zakochałem bez pamięci i Z60 Ultra stała się u mnie nadwornym smartfonem do fotografowania mojego świeżo urodzonego synka. iPhone pod tym względem nieco mi zbrzydł.

Szeroki kąt i teleobiektyw mają autofokusoptyczną stabilizację, a kolorki spójne z obiektywem głównym, czyli niezbyt może naturalne, ale z artystycznym sznytem, który mi kojarzy się z wartymi kilkaset tysięcy złotych kamerami filmowymi Arii Alexa. No magia! W filmach akurat telefon od iPhone’a odstaje, ale też nie ma wstydu.

internet mobilny 100gb Baner Trial

Wstyd tylko pokazać komuś selfie z Nubii. Bo widzicie, producent zdecydował się ukryć aparat pod taflą wyświetlacza, tak by był zupełnie niewidoczny. I ja to szanuję, uwielbiam nieskalane niczym ekrany. Z tym że ta technologia nie jest jeszcze dobrze dopracowana, więc przedni aparat nadaje się co najwyżej do wideorozmów. Każdy selfiak wygląda jak filmik z YouTube’a odpalony w najniższej możliwej jakości, no ale hej! Prawdziwy fotograf nie robi selfie, prawda?

Jak patrzę na 6,8-calowy panel OLED 120 Hz, to jakoś mi złość na Chińczyków przechodzi i odkładam topór. Wygląda to wspaniale! Cały smartfon, ze swoimi podkreślonymi czerwoną obręczą obiektywami i nietypowym, ściętym kształtem wzbudza respekt i wyróżnia się na tle innych flagowców. Albo to raczej inne zlewają się na tle tego. Co prawda swoje waży, ale potężny chłop tego nie odczuje.

Czy coś mnie tutaj zawiodło? No raczej nie, po prostu w paru aspektach Nubia odstaje od tych Samsungów S24 czy smartfonów Apple, bo gdzieś przecież te koszty trzeba było przyciąć. Jakość ekranu i głośników stereo nie jest aż tak wysoka, choć powiedziałbym, że mieści się w granicach normy dla 3500 zł. Oprogramowanie ma kilka nieprzetłumaczonych na polski elementów i raczej nie ma co liczyć na 5 czy 6 lat aktualizacji, ale znowu – gdzieś musiał być kompromis. Z samych funkcji, to brakuje mi wyłącznie wsparcia dla eSIM (szczególnie teraz, gdy mamy je w Mobile Vikings) i ładowania indukcyjnego. Ale tego drugiego jakoś tak mniej szkoda przy ładowaniu w 50 minut na półtorej doby działania ładowarką, która znajduje się w pudełku.

Jeszcze niedawno sam bym Nubii nie zaufał. Teraz polecam z całego serca. Może nie dla każdego, bo to nie smartfon tak typowy i wyważony jak większość modeli z najwyższej półki. Ale dla vikingów-hipsterów zakochanych w fotografii, będzie jak znalazł!

Nubia Z60 Ultra

Cena: od 3499 PLN

internet mobilny 100gb Baner Trial

“Najlepszy fotosmartfon, którego nie znasz”

fotosmartfon nubia z60 ultra recenzja mobile vikings
fotosmartfon nubia z60 ultra recenzja mobile vikings

Wygląd

Nawet jeśli Ci się nie spodoba, nie powiesz mu tego prosto w hełm! Nietypowy ścięty kształt i pokaźny, zaznaczony czerwonym okręgiem moduł aparatów, wzbudzają respekt. Co prawda waży tyle, co pokaźny renifer, ale to tylko podkreśla jego klasę. Moim zdaniem – piękny.

4.5/5

Multimedia

Wyświetlacz i głośniki stereo nie stoją na tak wysokim poziomie, jak w najdroższych telefonach na rynku, z którymi Nubia konkuruje. Z drugiej strony, kosztuje jednak sporo mniej, a duży AMOLED 120 Hz to żaden wstyd.

4/5

Aparat

Tym telefonem lubię focić najbardziej! Ze względu na zastosowane ogniskowe, ale też po prostu dobre obiektywy. Nubia robi najbardziej “aparatowe” fotki ze wszystkich smartfonów – z naturalną głębią, przestrzenią i ciekawą kolorystyką. Ultraszeroki kąt i 3,3x zoom mają optyczną stabilizację i autofokus. Cudo!

4.5/5

Bateria i ładowanie

100%-0%: półtorej doby

0%-100%: 50 minut

Akumulator największy z właściwie całej flagowej stawki, a do tego 80W ładowarka w zestawie. Piękniej mogłoby być chyba tylko z gratisową pizzą do tego 🙂 I z ładowaniem indukcyjnym, ale przy tej prędkości zwykłego, jakoś go nie żal.

4.5/5

Działanie

Najmocniejszy procesor Qualcomma nieco się przegrzewa i wpływa na długotrwałą wydajność w grach, ale hej! To najmocniejszy procesor Qualcomma! Nawet najpotężniejszy Viking kiedyś się męczy. Na co dzień, Nubia działa idealnie – godnie swojej ceny, a nawet lepiej.

4.5/5

Smaczki/efekt wow

Certyfikat wodoszczelności, pięć punktów do rankingu hipsterów, bo mało kto markę zna i ekran nieskalany aparatem. Ukryli go pod wyświetlaczem! Niestety robi tragiczne fotki, bo technologia nie jest jeszcze dopracowana, ale prawdziwy fotograf i tak nie strzela selfiaków!

4/5

Podsumowanie

Nie ma tak dobrego oprogramowania i nie dostanie tylu aktualizacji co jakiś Samsung, ale w tej cenie, dla Vikingów, którzy płyną pod prąd – rewelacja!

Michał Pisarski

Nowymi technologiami i starymi grami pasjonuję się od zawsze, a zawodowo narzekam na smartfony od ośmiu lat. Na moim kanale YouTube i blogu Vikingów staram się jednak pokazywać te najbardziej wyjątkowe, które zarażają miłością do gadżetów