Blog Mobile Vikings
smartfon i hantle ilustrują najlepsze aplikacje do treningu

Najlepsze aplikacje do treningu – czy smartfon może zastąpić trenera?

W końcu udało Ci się odnaleźć w portfelu karnet do siłowni – ależ to było wyzwanie! Albo zza kanapy zaczęły spoglądać na Ciebie z wyrzutem hantle zakupione lata temu w dyskoncie. Albo jeszcze inaczej: lato się zbliża i tym razem nie chcesz przespać momentu. Bez względu na motywację najlepsze aplikacje do treningu pomogą Ci osiągnąć fitnessowe cele. Wszystkie. Sprawdź, jak to działa.

all inclusive w telefonie Baner Trial

Odpowiadając na pytanie z tytułu – miejmy to za sobą – i tak, i nie.

Nie, bo dobrego trenera nie zastąpi żadna aplikacja, nawet taka powered by AI. Słowem kluczem niech tu jednak będzie słowo „dobrego”. Zaangażowanego, kreatywnego, uważnego, opierającego swoje programy na wynikach badań naukowych, a nie modnych rolkach z Insta, cierpliwego, wspierającego i motywującego. Analizującego dane, monitorującego wysiłek i regenerację, może nawet zaglądającego w tzw. michę. Znasz takiego? Daj numer, proszę.

Średniego i słabego trenera porządna apka spokojnie jednak zastąpi. O ile nie szykujesz się do igrzysk olimpijskich albo wielkoszlemowego turnieju – na tym amatorskim poziomie, kiedy Twoim celem jest zrzucić kilka kilogramów, zbudować mięśnie albo złapać lepszą formę dobra apka będzie jak znalazł.

Zanim zaczniesz – najlepsze aplikacje do treningu

Pamiętaj jednak, że apka to apka, jakkolwiek głupio by to nie brzmiało. Nie zastąpi profesjonalisty – ani trenera, ani dietetyka, ani tym bardziej lekarza. Korzystaj więc rozsądnie i nie opieraj wszystkich swoich działań, ufając jej w stu procentach. Czytaj, doszkalaj się, oglądaj też te rolki na Insta – im więcej źródeł wiedzy, tym lepiej – do tego przyda Ci się oczywiście dobra oferta na kartę, bo przecież zużyjesz w ten sposób tony danych.

A jeśli dopiero zaczynasz ćwiczyć, umów się mimo wszystko na kilka treningów personalnych, aby poznać prawidłową technikę ćwiczeń i poznać podstawowe chociaż pojęcia. No i przestrzegaj tych kilku zasad:

  1. Trenuj regularnie. Fitness to nie wybory – żeby zobaczyć efekty w lustrze, na wadze i boisku trzeba działać częściej niż raz na kilka lat. Jak często? Kilka razy w tygodniu.
  2. Technika, technika, technika! Nawet banalną pompkę można wykonać albo dobrze, albo źle. Jeśli kumasz podstawowe ćwiczenia, bardzo dobrze. Jeśli nie, doszkol się.
  3. Trening odpowiada za jedyne 5% metabolizmu całkowitego – sprawdź artykuł o najlepszych aplikacjach do liczenia kalorii. Stare przysłowie, że sześciopak rzeźbi się w kuchni, a nie w siłowni, jest prawdziwe. No, dobrze byłoby tu dołożyć też sypialnię…
  4. Stawiaj na różnorodność. Trenuj siłowo, ale nie zapominaj o cardio, sportach indywidualnych czy zespołowych. Bądź możliwie najbardziej aktywną osobą.
  5. Popróbuj różnych aplikacji do treningu, zanim zdecydujesz się na roczną subskrypcję jednej z nich.

Po rozgrzewce? No to przejdźmy do części właściwej. Oto Vikingowy wybór, tadam! Najlepsze aplikacje treningowe na smartfony Apple oraz z Androidem. Podzielone na kategorie jak strefy w klubach fitness.

Najlepsze aplikacje do treningu – trener w Twoim telefonie

Na pierwszy rzut aplikacje, które naprawdę są w stanie zastąpić trenera. Ułożą i dopasują program, dadzą wskazówki techniczne, będą liczyć czas i powtórzenia, a także zmotywują do działania.

internet mobilny 250 Baner Trial

Polecane aplikacje są do siebie w gruncie rzeczy podobne. Możesz pomiędzy nimi wybierać bez obaw, że nie spełnią swojego podstawowego zadania.

Najlepsze aplikacje do treningu fitness – Sweat

Aplikacja, za której sukcesem stoi Kayla Itsines, australijska trenerka, gwiazda okładek magazynów o zdrowym i aktywnym trybie życia. Kayla w Australii to instytucja, ale ze Sweat korzystają ludzie na całym świecie. W największym skrócie: to najlepsza aplikacja treningowa, jaką możesz pobrać na swój smartfon.

Dostępność: Android, iOS (apka działa nie tylko na telefonach Apple, ale też na Apple Watch, iPadzie czy Apple TV).
Model: płatna subskrypcja.
Co oferuje: kompleksowe programy treningowe na każdym stopniu zaawansowania, plan żywieniowy, dziennik treningowy, timer, codzienna dawka motywacji, joga, pilates i wiele więcej. Sweat to prawdziwy kombajn fitness.

Za co najbardziej lubimy aplikację Sweat?

  • Świetne treningi, duża różnorodność, bardzo dużo zawartości – apka prowadzi przez cały trening krok po kroku jak prawdziwy trener; od rozgrzewki po rozciąganie po.
  • Treningi do wykonania w domu z ciężarem własnego ciała lub podstawowym sprzętem, ale też hardkorowe sesje w siłce z dużymi ciężarami.
  • Mimo faktu że apka kierowana jest głównie do kobiet, to i faceci spokojnie mogą z nią trenować. Drop sety? A proszę ja Ciebie bardzo!
  • Łatwa zamiana ćwiczeń na inne.
  • Przejrzyste filmiki instruktażowe ćwiczeń na białym tle – tutaj funkcjonalność wygrywa z fajerwerkami i bardzo dobrze.
  • Całkiem fajna biblioteka przepisów i jadłospisów – choć to wciąż tylko dodatek.
  • Wyzwania, które motywują.

Za co trochę mniej lubimy aplikację Sweat?

  • Brak polskiej wersji językowej.
  • Jest stosunkowo droga – ale łatwo ustrzelić promkę na nowe konto.

Aplikacja Sweat według Vikinga Piotra:

Najlepsze aplikacje do treningu siłowego – Centr

Centr odpalił w okolicach pandemii Chris Hemsworth. To ten gwiazdor, który nie przygotowuje się w siłowni do roli – Thor jest w formie cały czas, a trening jest dla niego sposobem na życie. Nic więc dziwnego, że odpalił własną apkę. A gdy już to zrobił, rozbił praktycznie bank. Obok Sweat to najlepszy trener fitness, którego zmieścisz w swojej kieszeni.

Dostępność: Android, iOS.
Model: płatna subskrypcja.
Co oferuje: kompleksowe (holistyczne) podejście do fitnessu. Treningi (i plany), medytacje, mindfulness, plan dietetyczny.

Za co najbardziej lubimy aplikację Centr?

  • Bardzo dużo zawartości. Treningi z dużymi ciężarami, treningi przygotowania motorycznego pod konkretne dyscypliny sportu, intensywne treningi interwałowe (HIIT), sesje cardio, joga, stretching – Chris Hemsworth (bo to jego apka) zadbał z ekipą o wszystko.
  • Apka pyta o dostępny sprzęt, jest w stanie szybko adaptować się do zmieniających się warunków.
  • Holistyczne podejście do fitnessu – oprócz ćwiczeń znajdziesz tam techniki oddechowe, medytację, tipy dotyczące medytacji.
  • Świetne wideo – przejrzyste, jasne.
  • Porządna kadra trenerska.
  • Rozbudowany plan żywienia.

Za co trochę mniej lubimy aplikację Centr?

  • Wysoka cena.
  • Muza w tle.
  • Brak wersji polskiej.
  • Mało intuicyjna.

Aplikacja Centr według Vikinga Wojtka:

Najlepsze aplikacje do treningu w domu – Freeletics

Trenujesz w domu, a nie w siłowni? Oto wybór dla Ciebie. Freeletics jest niezwykle popularną aplikacją i w sumie nie ma w tym przypadku. To bardzo dobra apka, dzięki której kondycję i wytrzymałość mięśni można uzyskać naprawdę szybko.

2023 03 24 mv match blog 1280x358 Baner Trial

Dostępność: Android, iOS
Model: częściowo darmowa (podstawowe treningi), pełna wersja wymaga subskrypcji
Co oferuje: Intensywne treningi z masą własnego ciała i podstawowym sprzętem fitness.

Za co najbardziej lubimy aplikację Freeletics?

  • Świetna apka na start. Treningi bez sprzętu robią robotę – są odpowiednio intensywne i mają właściwą objętość. Można naprawdę popracować nad mięśniami w domu.
  • Dostosowuje się do użytkownika, stanowiąc dla niego zawsze wyzwanie. Takie do osiągnięcia, ale jednak wyzwanie.
  • Stawia na krótsze sesje – dobra dla tych, którzy wolą częściej i krócej…

Za co trochę mniej lubimy aplikację Freeletics?

  • Animacje zamiast wideo.
  • Raczej dla tych, którzy chcą poprawić ogólną sprawność i zrzucić nadprogramowe kilogramy niż dla tych, których celem jest większa masa mięśniowa.

Aplikacja Freeletics według Vikinga Janusza:

Najlepsze darmowe aplikacje do treningu – Nike Training Club

Dla niektórych samo logo jest już gwarantem jakości i w sumie trudno z tym dyskutować. Nike Training Club jest świetna – to najlepsza aplikacja dla początkujących. Polecamy od niej zacząć, zwłaszcza że jest za free. Aplikacja do biegania Nike Run Club – to tutaj ma swój rodowód Nike Training Club.

Dostępność: Android, iOS
Model: darmowa
Co oferuje: Mnóstwo treningów rozpisanych przez trenerów związanych z Nike.

Za co najbardziej lubimy aplikację Nike Training Club?

  • Apka darmowa. Wszystkie treści dostępne są bez żadnych opłat – a to kilkaset treningów o różnej intensywności i czasie trwania.
  • Programy pod konkretne cele.
  • Dobre wideo.

Za co trochę mniej lubimy Nike Training Club?

  • Darowanemu nie zagląda się w zęby, ale niech będzie – brak wsparcia dietetycznego.
  • Finalnie ograniczona zawartość i ilość aktualizacji – po jakimś czasie apka się „kończy”.

Aplikacja Nike Training Club według ViQeen Ewy:

Najlepsze aplikacje do treningu – zegary treningowe

To nie będzie długi podrozdział, bo na rynku jest jedna aplikacja, która rządzi wszystkimi innymi. Seconds, bo to o niej mowa, jest najlepszym zegarem i timerem interwałowym – koniec, kropka. W kategorii apek, które odliczają, dzwonią i sygnalizują, kiedy masz cisnąć, a kiedy złapać oddech, nie ma sobie równych.

Najlepsze aplikacje do treningu interwałowego – Seconds

Jest dostępna w wersji darmowej, ale to wariant płatny zasługuje na pełne uznanie. Seconds nie jest droga, płatności dokonuje się tylko raz – i można się nią podzielić w chmurze rodzinnej (użytkownicy Apple lubią to).

Dostępność: Android, iOS
Model: darmowa wersja spełnia swoje zadanie, płatna usuwa reklamy i rozbudowuje funkcje.
Co oferuje: zegary i timery, które można do woli konfigurować, zmieniać, zapisywać itp.

Za co najbardziej lubimy aplikację Seconds?

  • Prostota – bez fajerwerków, bo tu nic nie ma odciągać Twojej uwagi, tylko działać.
  • Personalizacja – kolorki, dźwięki; można popuścić wodze fantazji i ustawić sobie dokładnie taki zegar, jakiego się potrzebuje.
  • Przyciszenie muzyki w tle przy kluczowych momentach (apka ścisza muzykę na chwilę przed zmianą ćwiczenia w przerwę i odwrotnie – fajny ten detal!).
  • Działanie w tle i na zablokowanym ekranie – nawet nie musisz na nią patrzeć…

Za co trochę mniej lubimy aplikację Seconds?

  • Nie ma takiej rzeczy – Seconds nie obiecuje gruszek na wierzbie i dowozi to, czym jest i ma być.

Aplikacja Seconds według Vikinga Piotra:

Która aplikacje do treningu są najlepsze? To zależy!

Jak widać, wybór aplikacji treningowych (i okołotreningowych) jest przeogromny. Najlepsza aplikacja do treningu dla jednego Vikinga będzie inna niż dla drugiego – wszystko zależy od potrzeb, rodzaju aktywności i oczekiwań. Zrób ten pierwszy krok i zainstaluj dowolną. A później następny i wstań z kanapy. I jeszcze jeden – zacznij ćwiczyć. Bo:

Małe kroki to wielkie rezultaty.

Aplikacje do treningu – to nie wszystko

Na rynku znajdują się jeszcze inne apki do treningu: takie powiązane z zegarkami sportowymi (Garmin Connect, Polar Flow, Apple Fitness) albo takie, które rozszerzają zdolności smartwatcha do zegarka sportowego (Athlytic, Bevel, Heart Analyzer, Welltory, Health DSync). I takie, które pozwalają agregować dane i przesyłać je pomiędzy urządzeniami jak RunGap. A nawet outdoorowe apki, które jednocześnie rejestrują trening (jak Strava, Komoot, Trailforks, mapy.cz). O nich przeczytasz w następnym odcinku!

Piotr Makowski

Zanim wsiadł na drakkar i dołączył do załogi Mobile Vikings, przez kilkanaście lat współtworzył polską edycję magazynu „Men’s Health” – najpierw jako redaktor działu Sport i Fitness, a następnie jako redaktor naczelny. Na blogu podejmuje tematy na styku technologii i zdrowia, a także dzieli się swoją zajawką na gadżety i sprytne rozwiązania.

Prywatnie: czyta (literatura piękna), ogląda (filmy, nie seriale), gra w gry (singleplayer), boksuje (amatorsko) i jeździ na rowerze (team #bikepacking).